Jak globalne ocieplenie wpływa na rolnictwo?

Ekstremalne zjawiska, fale upałów, rosnące temperatury, nieregularne opady… Globalne ocieplenie jest rzeczywiście faktem: od +1,5°C do +2°C do końca stulecia według najlepszych scenariuszy. Od ponad 30 lat hodowcy zbóż zauważają zmiany na swoich polach. Przyjrzyjmy się więc bliżej, jak zboża reagują na globalne ocieplenie ?

Temperatura wpływa na wzrost ziarna

Ogólnie rzecz biorąc, rosnące temperatury aktywują wzrost roślin. W rzeczywistości, aby wytworzyć dojrzały kłos, zboże musi zgromadzić ściśle określoną ilość ciepła. Wraz ze wzrostem rocznych temperatur producnet maszyn rolniczych ma ciężej, a cykl życia ulega skróceniu. Rolnicy zauważyli: żniwa rozpoczynają się dużo wcześniej w sezonie. Ale kto powiedział, że szybki wzrost oznacza również mniej czasu na wypełnienie ziarna… a to może zmniejszyć plon ziarna.
Poza temperaturami bardzo wyraźny wzrost fal upałów nie pozostaje bez konsekwencji. Te udary cieplne w ciągu kilku kolejnych dni mają bardzo negatywny wpływ na plony i jakość ziarna zbóż.. Rzeczywiście, pszenica miękka całkowicie blokuje swój wzrost i przechodzi w stan stresu cieplnego powyżej 25°C. W rezultacie podczas każdej wczesnoletniej fali upałów tony zboża nigdy nie są zbierane.

Rosnące temperatury przerysowują mapę regionów zbożowych

Wzrost temperatur umożliwia niektórym regionom rozpoczęcie uprawy niektórych zbóż. Tak jest w przypadku obszarów, które do tej pory były jeszcze zbyt chłodne dla potrzeb zakładu. Bardzo konkretnym przykładem jest pszenica durum , która stopniowo przesuwa się, która do tej pory była uprawiana głównie w rejonie Morza Śródziemnego. Dotyczy to również zbóż pochodzenia tropikalnego, takich jak owies i proso , które coraz lepiej aklimatyzują się na naszym terenie, o ile zapasy wody są wystarczające.

Brak wody wpływa na uprawy zbóż

Woda jest niezbędnym składnikiem wzrostu zbóż. Zmiany klimatu zakłócają rytm i intensywność sezonowych deszczy. Rolnicy nie mogą już polegać na dobrze zdefiniowanym kalendarzu. Wóz asenizacyjny kosztuje jeszcze więcej. Trendem jest spadek ilości wody w okresie wiosennym, a przede wszystkim coraz wyraźniejsze letnie susze. Jednak w przypadku większości zbóż zapotrzebowanie na wodę jest największe wiosną i latem . A rezerwy gleby nie wystarczą, aby zaspokoić potrzeby, jeśli niebo nie przyjdzie z niewielką pomocą. Zboża słomiane (takie jak pszenica durum, pszenica miękka lub jęczmień) z większym trudem wypełniają swoje ziarna w okresie kwiecień-maj, a kukurydza bardzo cierpi z powodu suszy w środku lata. Brak wody stawia zboża w sytuacji stresu wodnego. Oddychanie, transpiracja, fotosynteza… wszystko się zatrzymuje, spowalniając powstawanie i jakość ziarna, które zostanie zebrane.

Wzrost CO2 i jego wpływ na zboża

Teoretycznie wzrost stężenia CO2 w powietrzu aktywowałby wzrost zbóż poprzez zwiększenie ich aktywności fotosyntetycznej. Na polu inne czynniki wchodzą w grę: światło, woda w glebie, temperatura, poziom CO2… Tak więc więcej CO2 może mieć korzystny wpływ na plony zbóż, jeśli w ogóle, że temperatury są idealne i że woda zapas gleby jest wystarczający. I tam idealny scenariusz staje się znacznie mniej oczywisty do uogólnienia.

Jak rolnicy zbożowi dostosowują się do niepewności klimatycznej?

Natura jest dobrze zrobiona, a środowisko roślinne zawsze potrafi się dostosować. Hodowcy zbóż każdego dnia pracują nad lepszym rozłożeniem w czasie skutków kaprysów globalnego ocieplenia:

  • przesuwanie terminów siewu w celu uniknięcia upałów przed zbiorami,
  • wybór nowych odmian zbóż bardziej odpornych na suszę,
  • agronomiczne techniki zatrzymywania wilgoci w glebie,
  • zimowe magazynowanie wody do letniego nawadniania itp.

Jednak wzrost zagrożenia upraw i wypadków, bardzo nierównomierny w poszczególnych regionach, stanowi dla rolników prawdziwą trudność. Regularność ich zbiorów zbóż z roku na rok jest wystawiana na ciężką próbę. W związku z tym każdy wybór rolnika wiąże się z podjęciem ryzyka w tym nowym kontekście niepewności klimatycznej .

 

Sektor rolnictwa działa na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych

Sukces w przystosowaniu się do klimatu jest już pierwszym krokiem, ale stawka żywnościowa, gospodarcza i środowiskowa są zbyt duże, aby była to jedyna strategia. Wszystkie wysiłki na rzecz ograniczenia emisji GHG (gazów cieplarnianych) należy podjąć już dziś, aby dostrzec pozytywne skutki dla klimatu za ponad trzy dekady. Sektor rolno-zbożowy już od kilku lat działa w tym kierunku i nadal wprowadza innowacje i znajduje rozwiązania w obliczu globalnego ocieplenia .